I pomyśleć, że jeszcze wczoraj z dumą oznajmiłeś załodze: MAMY TO!
Udało Ci się dopiąć ważną umowę i wtedy wręcz tryskałeś energią.
Bo i powód do radości był nie byle jaki: prestiżowy klient, fajne zlecenie no i na bite sześć miesięcy.
Fajnie? No fajnie 😃.
Tyle, że teraz pochylasz się z poranną kawką nad e-mailem od klienta, w który ten obficie zapewnia Cię, że współpraca z Twoją agencją to czysta przyjemność…
ALE.. (bo zawsze jest jakieś „ale”).
Po wszystkich tych uprzejmościach i komplementach na koniec maila otrzymujesz komunikat, że „niestety ze względów biznesowych musimy się rozstać„.
Trudno to potraktować inaczej niż … wypowiedzenie umowy terminowej przez klienta.
Tylko czy to jest możliwe? I jak się w ogóle w takiej sytuacji zachować?
Wypowiedzenie umowy terminowej czyli jej zerwanie
Zdarza się, że klienci agencji podejmują próbę wyjścia z umowy metodą „a’la brute force„.
Na moim blogu wielokrotnie wypowiadałem się o tym, że nie ma czegoś takiego jak „zerwanie umowy”.
Jasne, jeżeli klient zmieni Ci hasła dostępowe do menadżera firmy na facebooku i przestanie odbierać telefony to w potocznym rozumieniu „zerwał umowę”.
Ale z prawnego punktu widzenia umowa absolutnie nadal obowiązuje i żadne zabiegi typu nieodpisywanie na e-maile tego nie zmienią.
Zresztą tak na zdrowy rozsądek: co by się stało gdybyś postanowił „zerwać umowę” z operatorem telefonii komórkowej?
Wyobraź sobie, że wyciągasz kartę z telefonu, telefon pakujesz do paczki, a paczkę nadajesz na adres siedziby operatora z krótką notką: „dzięki, ale nie dzięki”.
Jak dalej potoczyłby się Twoje abonenckie losy? 😉
Otóż miesiąc w miesiąc w Twojej skrzynce na listy nadal lądowałby faktura, a niedługo zapewnie do drzwi agencji zapukałby także …komornik.
Umowa o świadczenie obsługi social media i umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych z prawnego punktu widzenia niczym się nie różnią.
Wypowiedzenie umowy terminowej, a jego (bez)skuteczność
Drugim, znacznie częstszym przypadkiem są klienci, którzy będą chcieli złożyć wypowiedzenie umowy terminowej w sposób, w ich ocenie, zgodny z prawem.
Wtedy widuję oświadczenia, w których treści klienci powołują się na „zwyczajowy miesięczny termin wypowiedzenia” albo w ogóle nie wskazują jakiejkolwiek podstawy prawnej.
Być może ktoś wychodzi z założenia, że jakiekolwiek wypowiedzenie jest lepsze niż jego brak.
Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że takie działanie klienta jest bezskuteczne.
Czyli owszem, wypowiedzenie umowy terminowej dotarło do Twojej agencji marketingowej, ale nie wywarło żadnych skutków prawnych.
Oznacza to, że pomimo przesłania Ci oświadczenia umowa nadal istnieje, jest ważna, obowiązuje i nie zanosi się żeby to się zmieniło 😉.
Co możesz zaoferować klientowi żeby „wilk był syty i owca cała”
W pierwszym przypadku czyli „zerwania umowy” (i wyłączenia telefonu) osobiście wyznaję zasadę „zero tolerancji” dla
Januszy biznesu.
Tutaj wyjścia masz dwa:
- możesz ten stan rzeczy zaakceptować i machnąć na to ręką (czasami warto jeżeli kondycja finansowa dłużnika budzi wątpliwości) ;
- albo możesz uprzejmie Pana Janusza pozwać o zapłatę i najpewniej wygrać w cuglach.
W drugim przypadku, czyli podjęcia przez klienta bezskutecznej próby wypowiedzenia umowy, uważam że zawsze warto rozmawiać.
Być może klient znalazł się w trudnej, ale przejściowej sytuacji biznesowej i dobrym wyjściem byłoby czasowe zawieszenie umowy.
Wtedy klient może złapać oddech i w trudnym momencie ciąć koszty, a Ty masz pewność że niedługo wrócicie do współpracy na dotychczasowych warunkach.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Zerwanie umowy – dlaczego umowy z Twoją Agencją Kreatywną nie można tak po prostu “zerwać” i ile to może klienta kosztować
- Odstąpienie czy wypowiedzenie umowy – jaka jest różnica między odstąpieniem a wypowiedzeniem i kiedy masz je stosować.
Podziękowania dla:
- Photo by Austin Distel on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }