Powiedzenie
„Polska język, trudna język” nie traci ani trochę na znaczeniu.
Mało tego, dzięki internetowi każde nasze publiczne potknięcie językowe ma okazję stać się kolejnym memem.
W umowach jest podobnie, tyle że mniej śmiesznie.
Piszę „podobnie”, bo nie jest tak, że pośpiech, literówki i „skróty myślowe” nie imają się umów.
A że mniej śmiesznie?
Czytaj dalej >>>
Przysłowia i powiedzenia oraz inne związki frazeologiczne, zupełnie jak współczesne memy, są super gdy to my nimi kogoś „częstujemy”.
Dużo gorzej znosimy te mądrości ludowe, gdy są wykorzystywane jako krótki komentarz pod naszym adresem. Zwłaszcza w celu wytknięcia naszych ewidentnych słabości, wpadek czy innych niedomagań.
Nigdy nie zapomnę, gdy jako student spieszyłem się zawieźć babcię na lotnisko i…zaliczyłem parkingowy słupek.
I co wtedy usłyszałem od mojej pasażerki?
Czytaj dalej >>>
Czym byłaby reklama porównawcza bez legendarnej już reklamowej wojny Pepsi i Coca-Coca.
Marki te zasłynęły z prześmiewczych spotów, w których wszystkie chwyty są dozwolone, a konkurent zawsze przedstawiany jest w możliwie najgorszym świetle.
Bez wątpienia taka reklama porównawcza jest dla konsumentów najbardziej atrakcyjna i jako polaryzująca fanów: zapewne najskuteczniejsza.
Zanim jednak zatrzesz ręce na myśl jak bardzo w swoim spocie pognębisz konkurencyjną markę…
Czytaj dalej >>>