adwokat Bartosz Gajek

⛑️ główny ratownik

Jako adwokat pomagam kreatywnym rozwiązać problemy z jakimi borykają się ich agencje marketingowe. Przeczytasz tutaj jak uniknąć błędów popełnianych w Twojej branży – tych najczęstszych i… tych najbardziej kosztowych. Podpowiem Ci jak umowy mogą chronić efekty Twojej pracy i jak zadbać o to, żeby zawsze działały na Twoją korzyść. Wreszcie poradzę Ci jak porozumieć się z trudnym klientem (TYM który spędza Ci sen z powiek), a gdy wszystko inne zawiedzie – jak skutecznie dochodzić swoich praw przed sądem...
[Więcej >>>]

Umów bezpłatną konsultację

Sklep z umowami

Ochrona wizerunku człowieka, postaci fikcyjnej i…AI Influencera

Bartosz19 sierpnia 2024Komentarze (0)

Ochrona wizerunku AINie wiem czy wszystko zaczęło się od pewnej hiszpańskiej agencji, albo przynajmniej wtedy pierwszy raz usłyszałem o tym zjawisku.

Otóż agencja The Clueless przy wykorzystaniu AI stworzyła sobie Aitanę López ponieważ „byli zmęczeni zatrudnianiem prawdziwych modeli”.

Ty też możesz tak zrobić, gdyż wystarczy, że wrzucisz w google zapytanie o „ai influencer generator”.

Te wyniki odsyłają do stron, które szybko i bezproblemowo „wygenerują” Twojej agencji virtualnego influencera lub influencerkę.

Należy jednak zadać pytanie o to czy warto? Bo takie rozwiązanie nie jest bez wad.

Zwłaszcza tych prawnych 😉

Ochrona wizerunku istniejących osób

Na początek rozprawię się z pewnym mitem, że niby z wizerunkiem mamy do czynienia tylko w przypadku fotografii czy wideo.

Otóż nic bardziej mylnego.

O ile sposób utrwalenia wizerunku pozwala na zidentyfikowanie konkretnej osoby to nośnik tego wizerunku pozostaje bez znaczenia.

Ok, a teraz co to znaczy w praktyce.

Zasada jest prosta: jeżeli wiadomo o kogo chodzi to nie ma znaczenia czy to jest zdjęcie, rzeźba, rysunek czy grafika.

Do czego zmierzam?

Otóż nie można wygenerować czyjejś podobizny, a następnie ją wykorzystywać. To, że nie jest to zdjęcie nie oznacza, że nic się nie stało.

Każda osoba ma bowiem swoje przyrodzone dobra osobiste. Tych dóbr jest ich kilka (jak np: prawo do dobrego imienia), ale obejmuje właśnie prawo do ochrony wizerunku.

Ja i ty moglibyśmy więc sprzeciwić się (czytaj: pozwać sprawcę w kosmos 😉) rozpowszechnianiu grafiki wygenerowanej przez AI, która zawiera nasze podobizny.

Ochrona wizerunku fikcyjnych osób przedstawionych w utworze

Tylko dlatego, że rysunek lub grafika przedstawia fikcyjną postać (np: literacką czy komiksową) nie oznacza, że nie podlega ona ochronie. Wystarczająco twórczy obraz tej postaci stanowi utwór i jako taki podlega ochronie przez prawo autorskie.

Muszę jednak zastrzec, że ochrona wizerunku to coś innego niż ochrona autorskich praw majątkowych do utworu.

Wizerunek jest dobrem osobistym, a zatem nie może przysługiwać fikcyjnej postaci, a jedynie człowiekowi z krwi i kości.

Postać fikcyjna może być chroniona przez jej autora lub właściciela autorskich praw majątkowych do niej.

Tyle, że fakt, iż sprawca naruszył prawa autorskie do fikcyjnej postaci nie ma większego znaczenia.

Tak naprawdę bowiem sprawca naruszył prawa autorskie do utworu. Równie dobrze na grafice zamiast postaci mogłaby być martwa natura i sprawa byłaby o to samo.

Niemniej jednak w potocznym rozumieniu postacie fikcyjne też podlegają ochronie, chociaż nie na takich samych zasadach jak ludzie.

Ochrona wizerunku fikcyjnych osób wygenerowanych przez AI

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy czyli statusu prawnego postaci łudząco przypominających ludzi, których wizerunki zostały wygenerowane przez AI.

Tutaj AI influencerzy tacy jako Aitana López przegrywają z rzeczywistymi influencerami na całej linii.

Zastanów się, co by było gdybym wszedł na instagramowe konto jakiejś prawdziwej influencerki i skopiował umieszczone tam fotografie?

No, to teoretycznie naruszyłbym prawa tej osoby na dwóch płaszczyznach.

Po pierwsze publikując na moim blogu wystarczająco twórcze zdjęcie influencerki naruszyłbym jej autorskie prawa majątkowe (zakładając, że to ona jest autorką lub że nabyła prawa do tej fotografii).

Jednocześnie rozpowszechniając wizerunek influencerki bez jej zgody naruszyłbym jej dobra osobiste.

Więc już na starcie 2:0 dla niej (bo teoretycznie mógłbym jednocześnie naruszyć jeszcze kilka przepisów).

Aitany López nie boję się jednak tak jak Cleo i bynajmniej nie chodzi tutaj o zasięgi tej drugiej.

W przypadku Aitiany jej „fotografie” (piszę w cudzysłowie, bo są one w rzeczywistości grafikami wygenerowanymi przy użyciu narzędzi takich jak Midjourney), nawet te super-duper-turbo-mega kreatywne, nie są chronione przez prawo autorskie.

Po prostu to co wygeneruje sztuczna inteligencja w ogóle nie jest przedmiotem zainteresowania (czy ochrony) prawa autorskiego.

A wizerunek naszej wirtualnej AI infuencerki?

Ochrona wizerunku to dobro osobiste, a dobra osobiste przysługują tylko ludziom.

Zatem jak widać Aitana López jest bezbronna, a to w marketingu ma swoje konsekwencje.

AI influencer bez jakiejkolwiek ochrony

Zadam Ci niemalże filozoficzne pytanie: na czym polega siła influencer marketingu?

Otóż twórca, prócz zasięgów i swojej widowni, przede wszystkim zapewnia marce możliwość korzystania z jego kontentu i wizerunku.

Marka wychodzi bowiem z założenia, że skoro influencer zgromadził pokaźną widownię to warto, aby jej produkty były kojarzone z tym influencerem i pojawiły się w tworzonych przez niego treściach. Ten sposób marka, zwłaszcza taka mniej znana, często „ogrzewa się” przy influencerze.

A więc siłą influencera jest właśnie to kim jest i co tworzy, a do tego prawo ma wyłącznie on czy ona i może tym swobodnie dysponować.

Tak więc jeżeli AI Influencerowi nie przysługuje ani ochrona wizerunku ani ochrona kontentu to pytanie czy taki wirtualny influencer ma cokolwiek marce do zaoferowania.

Teoretycznie tak, bo przecież pracuje za darmo (a jeżeli użycza go agencja to za dużo niższe stawki niż  w przypadku ludzi).

Tyle, że takiego AI influencera może w każdej chwili „sklonować” konkurencja i wykorzystać w swojej kampanii w celu … ośmieszania marki która z niego pierwonite skorzystała.

Byłoby to działanie zupełnie legalne, dziecinnie proste i zapewne marketingowo…zabójczo skuteczne 😈.

Jeżeli te argumenty prawne Cię nie przekonują to wiedz, że duże marki takie jak Unilever, L’Oreal, H&M, czy Lego zaczynają się odwracać od AI promując marketing typu „Only Human”.

Wygląda na to, że Aitana López zakończy karierę zanim ta jeszcze na dobre zdąży się rozwinąć 😉.

Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?umowa o wykorzystanie wizerunku

Brak czasu na czytanie?

Zobacz także:

Podziękowania dla:

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Bartosz Gajek

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez GAJEK PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI SPÓŁKA PARTNERSKA w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez GAJEK PARTNERZY ADWOKACI I RADCOWIE PRAWNI SPÓŁKA PARTNERSKA w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.
    Chcesz zgłosić nielegalne treści? Szczegóły: regulamin treści.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: