Renomowana marka.
Influencerka z rozpoznawalnym nazwiskiem.
… i szczodry budżet reklamowy 😉.
Agencja naprawdę dopięła wszystko na ostatni guzik.
No prawie, bo ostatnim „guzikiem” było sprawdzenie umowy z influencerką.
Moje pochylenie się nad umową to miała być tak naprawdę formalność i to z dwóch, zasadniczych powodów.
Po pierwsze przygotowanie projektu umowy było po stronie doświadczonego agenta i to speca od influencerów!
Założenie więc było „no przecież facet musi wiedzieć co robi w kwestiach umów„
A po drugie umowę, owszem miałem sprawdzić, ale tak jakby została ona już z agentem influencerki podpisana i kampania ruszyła…
W sytuacjach gdy sprawdzam umowę, która „tak jakby została już podpisana” zawsze czuję ogromną presję.
Bo bardzo chciałbym powiedzieć klientowi, że z umową wszystko jest super i nie dodawać „ale…”.
Mam więc zasadę: w takich zawartych już umowach szukam tylko naprawdę katastrofalnych błędów i nie czepiam się błahostek.
A ponieważ umowy z agentami kojarzyły mi się z pewnym krytycznym błędem toteż od razu sprawdziłem nagłówek i podpisy na ostatniej stronie.
Niestety. Znów musiałem powiedzieć, że „umowa jest super, ale …”. Déjà vu.
Wszystkiemu winien był jeden, często powielany błąd.
Gdy influencerka udziela pełnomocnictwa
Na blogu omawiałem już kwestie udzielenia komuś pełnomocnictwa.
Przykładowo jeżeli chciałbyś żeby Twój dyrektor kreatywny podpisał za Ciebie umowę to możesz go do tego upoważnić.
Wtedy nagłówek umowy będzie brzmiał tak:
Agencja XYZ sp. z o.o, ul. agencyjna 23, 00-006 Warszawa
reprezentowana przez pełnomocnika Pana Jana Kowalskiego (pełnomocnictwo w załączeniu)
Brzmi jak oczywista oczywistość, prawda?
Jak dobrze się domyślasz określenie strony umowy z influencerką powinno wyglądać podobnie:
Joanna Wpływowa, zam. ul. Kreatywna 12, 50-001 Wrocław
reprezentowana przez agenta Pana Jana Kowalskiego (pełnomocnictwo w załączeniu)
Być może zapytasz: czy naprawdę trzeba opisywać, że agent jest pełnomocnikiem?
W końcu jak wieść gminna niesie „agent to agent i każdy wie co robi i kogo reprezentuje„.
W umowach jednak liczy się precyzja, a nie domysły i branżowe konwenanse 😉.
Niestety już trzykrotnie spotkałem się z sytuacją, że agencja podpisuje umowę bezpośrednio z agentem influencerki, a nie z samą zainteresowaną.
Czym to skutkuje?
Gdy influencerka jest zastępowana przez agenta
Zacznijmy od podstawowej kwestii: nie ma znaczenia w jak głębokiej „komitywie prawnej” jest agent i influencerka.
Być może wiąże ich dwudziestostronnicowa umowa, z której duża część jest poświęcona temu jak i gdzie agent będzie reprezentował influencerkę.
Wszystko to na marne jeżeli przy zawieraniu z Tobą umowy agent wyraźnie nie wskaże, że działa jako pełnomocnik, a nie w imieniu własnym.
Wynika to z tego, że kodeks cywilny nie przewiduje pełnomocnictwa tajnego 😉.
Gdyby agent działał jako pełnomocnik influencerki (tzw. zastępca bezpośredni) to wszystkie zobowiązania wynikające z umowy miałyby skutek w stosunku do influencerki.
Czyli na podstawie umowy podpisanej przez jej agenta będzie ona zobowiązania np: do wykonania materiałów promocyjnych i przeniesienia praw autorskich do nich na agencję.
Sprawy mają się inaczej, gdy agent podpisze umowę imieniem własnym, ale na rzecz influencerki. Wtedy będzie działał jako tzw. zastępca pośredni.
W konsekwencji z Twojej umowy wynikać będzie jedynie, że to agent zobowiązuje się, że influencerka wykona wspomniane materiały i przeniesie do nich prawa.
Taka umowa nie odniesie skutku w stosunku do samej influencerki!
Przy mniejszych projektach taka prawna wpadka pewnie rozejdzie się „po kościach”.
Agent wystawi Ci fakturę, influencerka dowiezie wynik i wszyscy będą zadowoleni.
Ale wyobraź sobie, że właśnie zakontraktowałeś gwiazdę Internetu żeby była twarzą kampanii na najbliższe trzy lata.
Trzy lata to szmat czasu i relacje influencerki z jej agentem mogą ulec znacznemu ochłodzeniu.
Co jeżeli do tej pory nierozłączne duo postanowi, że ich drogi się rozchodzą?
W świetle prawa influencerkę z Twoją agencją nie wiąże żadna umowa. Może ona więc bez sentymentu pożegnać się ze swoim agentem jak również z Twoją agencją.
Ty zaś zostajesz z umową i agentem, który kiedyś zobowiązał się, że influencerka zrobi kampanię, ale tak jakby nie jest już w stanie tej umowy dalej zrealizować.
A ty masz kłopot, i to w samym środku kampanii, która miała być Twoim zawodowym magnum opus…
Jak prawnie „naprawić” umowę zawartą tylko z agentem?
Nie zostawię Cię jednak bez rozwiązania 😃.
Jeżeli tylko jest wola to każda umowa jest do naprawienia.
A z doświadczenia wiem, że jeżeli jest jeszcze faktura do opłacenia i druga strona czeka na przelew to i wola się znajdzie 😁.
Oczywiście każda umowa może być trochę inna i mieć swoją specyfikę, ale GENERALNIE wszystko odkręciłbym za pomocą aneksu.
W aneksie wpisałbym taką klauzule:
„Ilekroć w umowie mowa jest o AGENCIE należy przez to rozumieć Jana Kowalskiego zawierającego niniejszą umowę w imieniu i na rzecz Joanny Wpływowej (zam. ul. Kreatywna 12, 50-001 Wrocław). Pełnomocnictwo stanowi załącznik nr 1 do umowy„.
Dodatkowo pokusiłbym się, żeby na oryginale umowy i aneksie influencerka złożyła swoją parafkę i dopisała adnotację:
„Potwierdzam umowę zawartą moim imieniem przez pełnomocnika Jana Kowalskiego„.
I teraz jest pięknie 😁.
Pozostaje mi Ci życzyć udanej kampanii, fajnych zasięgów, ale jeszcze większych…konwersji.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Umowa z generatora vs umowa spersonalizowana – Co może Ci dać spersonalizowana umowa marketingowa czego nie zapewnia generator umów? Otóż dobra umowa to taka która jest jak kamizelka ratunkowa…
- Biznesowe korzyści wynikające z posiadania wzorca umowy – Jak może Ci pomóc profesjonalna umowa? Sprawi, że Twoja agencja wyglądać będzie na większą, bardziej profesjonalną i wzbudzi zaufanie.
Podziękowania dla:
- Photo by Dollar Gill on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }