Outsourcing to chleb powszedni w wielu branżach, ale podwykonawca-współtwórca może nie jedną agencję przyprawić o ból głowy.
Jak pisałem już tutaj ten sam logotyp jednocześnie jest dziełem (w rozumieniu kodeksu cywilnego) i utworem (w rozumieniu prawa autorskiego).
Co ma do tego podwykonawca?
Otóż dajmy na to taką sytuację:
Wykonujesz duży serwis Internetowy i sprawa nieco utknęła przy warstwie tekstowej. Niby piszecie, niby projekt posuwa się na przód, ale po minie klienta widzisz, że wasz copy nie przejdzie. Znajdujesz więc copywritera z polecania i przekazujesz mu zaszczytne zadanie „ogarnięcia” waszych tekstów. Twój podwykonawca wywiązuje się z zadania śpiewająco, ale jest jeden problem: nie odbiera już telefonu. Być może urlop, a być może na stałe przeniósł się do Bangkoku 😜. W każdym razie projekt trzeba oddać, a Twój copywriter to teraz..
Podwykonawca-współtwórca
Między Tobą, a copywriterem bez wątpienia doszło do porozumienia: Twój copy trzeba było mocno podrasować. Zmiany mogły być różne: tutaj dopisać, tam usunąć, trochę przeredagować. Tekst niby ten sam, ale różnica jest zauważalna. Koniec końców w świetle prawa autorskiego jesteście współtwórcami, a współtwórcom prawo autorskie przysługuje wspólnie.
Bez znaczenia przy tym jest, że copywriter nie napisał całości tekstów, a „jedynie” przerobił już istniejące. Wasz nakład pracy nie musi być taki sam, a i tak domniemuje się, że macie po 50% udziału w pracy.
Określenie wielkości udziałów
W podanym przykładzie, gdyby nasz copywriter się odnalazł, należałoby jak najszybciej podpisać umowę przenoszącą całość praw na Twoją agencję. Oczywiście to scenariusz idealny 😁.
Twój podwykonwca-współtwórca może jednak nie mieć na to ochoty (albo mieć, ale nie za zaproponowaną przez Ciebie stawkę) i wtedy pozostaje tylko droga sądowa.
Zgodnie bowiem z treścią art. 9 prawa autorskiego każdy ze współtwórców może żądać określenia wielkości udziałów przez sąd, na podstawie wkładów pracy twórczej. W takim przypadku sąd może uznać, że np: Twoje niezbyt lotne, ale niemalże gotowe teksty to 80% pracy, a wkład copywritera to 20%.
Zniesienie współwłasności czyli wyjście z pata
Oczywiście sama świadomość, że Twoje jest 80% udziału w żaden sposób nie przybliża Cię do zakończenia sporu.
Definitywnym zakończeniem współpracy z podwykonawcą-współtwórcą będzie dopiero zniesienie współwłasności utworu.
Prawo autorskie przewiduje, że do autorskich praw majątkowych przysługujących współtwórcom stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego o współwłasności w częściach ułamkowych. To oznacza, że przykładowo sąd może przyznać całość praw Tobie, a podwykonawca-współtwórca otrzyma pieniądze za swoje 20% (czyli spłatę).
Warto więc zawierać z podwykonawcami umowy, w których powinieneś określić, że z chwilą zapłaty autorskie prawa majątkowe przechodzą na Twoją agencję. W przeciwnym wypadku mogą pojawić się komplikacje związane ze współautorstwem.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Wzór pełnomocnictwa dla pracownika agencji reklamowej – Do zawierania umów wykorzystujecie puste kartki z podpisem? Lekturę tego posta skończysz mając w rękach wzór pełnomocnictwa dla pracownika Two jej agencji.
- Zatrudnienie współpracownika b2b – Agencja reklamowa i jej współpracownik b2b powinni uregulować swoje prawne relacje z pomocą działającej w sposób automatyczny umowy ramowej.
Podziękowania dla:
- Photo by John Schnobrich on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }