View this post on Instagram
Wspólnie z Panią Julitą Dąbrowską, specjalistką z zakresu employer brandingu, miałem okazję przeprowadzić rozmowę na tematy „okołopracownicze”.
Rozmawialiśmy o sprawach, o których wielokrotnie już pisałem na blogu, ale warto było je sobie odświeżyć.
Po pierwsze pracownicze prawa autorskie to nie przelewki.
Nie wystarczy, że pracownik w potocznym rozumieniu „napisze coś w pracy” żeby pracodawca od razu stał się właścicielem tego utworu.
Na blogu pisałem już o „kejsie” praktykantki w agencji reklamowej, która stworzyła coś co akurat wpadło Panu prezesowi w oko.
Tyle, że stworzenie estetycznej grafiki nijak miało się do zakresu zadań (obowiązków) tego pracownika.
Dlatego agencja nie nabyła praw autorskich do tego utworu i koniecznym było zawarcie ugody.
Po drugie bezprawne wykorzystanie wizerunku pracownika w celach marketingowych to proszenie się o spore kłopoty.
To, że teraz uczestniczy w Twoim projekcie reklamowym nie oznacza, że w przyszłości nie zmieni zdania.
Warto o tym pomyśleć zanim na materiały reklamowe z udziałem pracownika zostaną wydane dziesiątki tysięcy złotych.
Tymczasem uzyskanie zgody na wykorzystanie wizerunku wcale nie wymaga wiele zachodu.
Czasem wystarczy tylko, że pracownik uśmiechnie się do kamery i wypowie magiczną formułkę:
„wyrażam zgodę na rozpowszechnianie mojego wizerunku”
Na koniec wracamy też do „studni bez dna” czyli praw autorskich w social mediach.
Zapraszam to wysłuchania rozmowy 😃.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Zobacz także:
- Zezwolenie na wykorzystanie wizerunku w reklamie – Jeżeli można mówić o “reklamowym abecadle” to niewątpliwie literką “Z” jest w nim “zezwolenie na rozpowszechnianie wizerunku”. Co może oznaczać jego brak?
- Zgoda na wykorzystanie wizerunku dziecka w reklamie – w Twoim spocie pojawia się wizerunek dziecka? Zadbaj o to, żeby Twoja agencja uzyskała zgodę na udział nieletniego modela w reklamie od obojga rodziców.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }