Dzisiaj będzie trochę inaczej 😀.
Chociaż właściwie to będzie jak zwykle.
Bo zwykle piszę ku przestrodze, a w historii którą zaraz opowiem jest daleki od moralizowania.
Po prostu przestrzegam 😁.
Wszystkie ciekawe historie zaczynają się w mitycznych już „początkach lat 90-tych”.
I tutaj też nie jest inaczej.
Pan Kowalski rozpoczął swoją działalność właśnie na początku lat 90-tych.
W gospodarce która dopiero co gramoliła się ze stanu permanentnych niedoborów Pan Kowalski sprzedawał towar niezwykły.
Profesjonalne usługi reklamowe. Szły jak woda.
To odwołanie do wody nie jest przypadkowe. Kiedyś usłyszałem od klienta, że w latach 90-tych handel był jak sprzedawanie wody na Saharze.
Tyle, że handlować mógł każdy, a reklama była wynalazkiem tak nowym i niezwykłym, że pisano o niej nawet piosenki.
Kowalscy dysponując podpatrzonym „na zachodzie” know-how bez wątpienia miał dużo „wody”.
I sprzedawał ją na wyjątkowo zaludnionej Saharze pełnej „spragnionych” biznesów. Jednym słowem interes kwitł.
Z czasem pojawili się pierwsi pracownicy. Kanciapa została zastąpiona przez biuro w centrum miasta a jednoosobowa działalność Pana Kowalskiego stała się spółką z o. o. Wszystko z rozmachem 😉.
Co więc poszło nie tak?
Rozwód i podział majątku
Ten idylliczny stan został zakłócony dopiero gdy pewna niewiasta zawróciła Prezesowi „od reklamy” w głowie i ten postanowił wyprowadzić się z domu zajmowanego z Panią Kowalską.
Spuśćmy zasłonę milczenia na to co działo się dalej w rodzinie Państwa Kowalskich, bo łatwo to sobie wyobrazić.
Koniec końców sprawa trafiła do sądu, który z hukiem „udzielił” Państwu Kowalskim rozwodu. I tak niejako na marginesie orzekł, że totalną, absolutną i niezaprzeczalną winę za owy stan rzeczy ponosi Pan Prezes.
Kiedy emocje „rozwodowe” jednak opadły pojawił się temat majątku. A dokładnie jego podziału.
Prócz mieszkania, dwóch samochodów i psa Państwo Kowalscy posiadali jeszcze „tylko” wartą grubo ponad 3.000.000 zł agencję reklamową.
I w kontekście tego ostatniego między byłymi już małżonkami toczyły się negocjacje, które kończyły się zwykle na składaniu ofert wykupu za cenę, delikatnie rzecz ujmując, nierynkową. Albo na groźbach o puszczaniu z torbami, w skarpetkach lub w innych częściach garderoby.
W końcu sprawa trafiła do sądu, który miał przeprowadzić dział majątku wspólnego.
Podział firmy po rozwodzie
Dla postronnego obserwatora agencja reklamowa byłaby zapewne „firmą Pana Kowalskiego”.
Ba, nawet bardziej dociekliwy obserwator zostałby utwierdzony w tym przekonaniu sprawdzając, że w rejestrze jako wspólnik i Prezes Zarządu wpisany jest tylko Pan Kowalski.
A gdyby ktoś, zapewne kierowany niezdrową obsesją, chciałby uzyskać całkowicie niezbity dowód absolutnego „właścicielstwa” Pana Kowalskiego?
Zapewne udałby się wtedy do sądu rejestrowego, gdzie z satysfakcją zapoznałby się z umową spółki, w której treści Pan Kowalski oświadczył, iż środki na pokrycie udziałów pochodziły z jego majątku osobistego.
Sprawa zakończona i Pani Kowalska odchodzi z kwitkiem?
Wręcz przeciwnie. Kluczową kwestią jest, że Państwo Kowalscy mieli wspólność majątkową małżeńską.
Taką wspólność (zwaną szumnie „ustawowym ustrojem majątkowym”) ma każde małżeństwo, które nie zawarło u notariusza umowy ustanawiającej rozdzielność majątków. Rozdzielność może też powstać u nich wskutek orzeczenia sądu.
Czy Ty masz taką wspólność?
A niczego nie podpisywałeś/podpisywałaś u notariusza, ani też nie przypominasz sobie sprawy sądowej 😉?
To można śmiało założyć, że tak.
Potencjalnie więc podział firmy po rozwodzie Cię nie ominie.
Konsekwencje wspólności małżeńskiej
Konsekwencje prawne wspólności małżeńskiej są bardzo rozległe i w niektórych przypadkach dość skomplikowane.
Można je sprowadzić do prostej zasady „wszystko nabyte za wspólne pieniądze staje się wspólne”.
Zasada ta jest tak ważna i tak mocno związana z instytucją małżeństwa, że przyjmuje się wręcz domniemanie faktyczne, że wszystko nabyte przez jednego małżonka w trakcie trwania małżeństwa jest wspólne.
Wróćmy jednak do naszego Pana Kowalskiego. To oświadczenie jakie umieścił w umowie spółki, że pokrywa udziały „swoimi” pieniędzmi. Wspomniane przeze mnie domniemanie powoduje, że w razie sporu to Pan Kowalski musi udowodnić, że faktycznie środki pochodziły z jego tzw. majątku osobistego.
To jest pojęcie stricte prawne, a zatem to że pieniądze znajdowały się na rachunku osobistym Pana Kowalskiego albo w jego również bardzo osobistym portfelu nie czyni z nich „majątku osobistego”.
Zazwyczaj pieniądze pochodzą z pracy zarobkowej (np.: prowadzonej agencji reklamowej), a te zawsze objęte są wspólnością małżeńską.
Na marginesie wspomnę że oświadczenie Pana Kowalskiego, które znalazło się w akcie notarialnym, w sensie dowodowym nie różni się niczym od wygłoszenia na sali sądowej banalnego stwierdzenia „to były moje pieniądze”. Żaden to dowód.
Idźmy dalej: również i okoliczność, że w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego wspólnikiem jest tylko Pan Kowalski w żadnym stopniu nie przesądza, że faktycznie nie współdzieli udziałów w spółce z małżonką. Nie temu służy wpis do KRS. Zatem w przypadku sprawy o podział majątku udziały w spółce z o. o. zostaną zgarnięte do jednego worka z napisem „majątek małżeński”, a następnie wycenione przez biegłego.
W takim przypadku Pani Kowalska może liczyć co najmniej na spłatę przez męża przypadającej jej połowy wartości udziałów.
Wycenianie firmy
Podział firmy po rozwodzie wiąże się z jej wyceną.
W dużym uproszczeniu jeżeli „powstała” ona w okresie małżeństwa to podlega ona wycenie i podziałowi „po równo” między małżonków.
Od razu poczynię trzy zastrzeżenia 😃.
- możliwe są takie sytuacje, w których z różnych powodów np: udziały w spółce reklamowej nie wejdą do majątku wspólnego.
- w przeważającej większości sąd nie dzieli firmy, bo stanowiłoby to „gospodarcze zabójstwo”. Małżonek otrzymuje spłatę swojej części
- wyceny dokonuje biegły sądowy, który posługuje się w tym celu wieloma kryteriami. Chodzi o rzeczywistą, „rynkową” wartość agencji reklamowej, a nie jej wartość „księgową”.
Na zakończenie dodam, że bez znaczenia jest tutaj czy agencja reklamowa prowadzona jest jako spółka czy jednoosobowa działalność gospodarcza. Komplikacje nie tkwią w formie prawnej w jakiej prowadzona jest agencja reklamowa, ale w ustroju małżeńskim.
Dlatego jeżeli chcesz mieć pewność, że Twoja agencja reklamowa pozostanie Twoją warto zastanowić się nad zawarciem umowy o rozdzielności majątkowej.
Jest też jeszcze jeden sposób, ale obiecałem że będzie bez prawienia morałów 😁.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Rozstanie ze wspólnikiem – jak wygląda rozstanie się ze wspólnikiem w spółce z o.o a jak w spółkach osobowych.
- Wejście do zarządu agencji marketingowej – jaką odpowiedzialność za spółkę ponosi członek zarządu
Podziękowania dla:
- Photo by Brooke Cagle on Unsplash
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
No to ja powiem, na czym polega ten inny sposób: pozostać wiernym przysiędze małżeńskiej!
🙂
Bingo 😀