Dla zdecydowanej większości osób (źródło: badania własne 😃) wizyta w sądzie w związku ze sprawą o zapłatę jest najczęściej ich pierwszym kontaktem z sądem w życiu.
Myślę, że stres tutaj występujący jest wyższy niż przy innych sprawach cywilnych.
Z jednej strony potęguje go fakt, że Twój szacowny przeciwnik procesowy pełnymi garściami czerpie ze efektów Twojej pracy (a Ty masz nieuregulowaną fakturę).
Z drugiej zaś strach przed nieznanym, a więc realiami sądowymi.
Tymczasem sąd to teatr i jeżeli dobrze przygotujesz się do swojej roli to jest szansa, że wyjdziesz cało z opresji.
Poniżej znajdziesz moje 10 porad dotyczące tego jak zachować się w sądzie.
Co warto wiedzieć, co robić, czego nie robić i czego zdecydowanie nie robić.
#1 Właściwy strój
Pierwsze wrażenie ma to do siebie, że trudno je zmienić.
Brzmi banalnie, ale naprawdę postaraj się, aby było ono jak najlepsze. Ubierając się w sposób schludny i elegancki prezentujesz się zdecydowanie lepiej i okazujesz sądowi swój szacunek.
W mojej ocenie u Pań dobrze widziany jest tylko delikatny makijaż.
U Panów garnitur to zazwyczaj ciut za dużo, wystarczy marynarka.
Wszelkie t-shirty zdecydowanie odpadają 😳.
#2 Telefon i guma
Dwie rzeczy są niezmienne: telefon dzwoniący w trakcie rozprawy i wpadka z żuciem gumy na sali sądowej.
Mało co potrafi już na wstępie tak zirytować sąd.
Przed wejściem na salę wycisz telefon i wyrzuć gumę!
Niby oczywiste…, ale zdarza się częściej niż myślisz.
#3 Właściwe miejsce
Wchodząc na salę sądową musisz zająć właściwe miejsce na jednej z dwóch ław.
Jest na to prosty sposób: stojąc frontem do sędziego, jeżeli jesteś powodem to zajmij ławkę po twojej lewej ręce, a jeżeli jesteś pozwanym to ławkę po prawej.
Ja mam na to taki sposób, że wchodząc na salę trzymam teczkę np: w prawej ręce jeżeli będę siadać po prawej stronie (za pozwanego).
Oczywiście jeżeli pomylisz ławki to sąd zwróci Ci uwagę i wskaże właściwe miejsce. To nie będzie koniec świata!
Mimo wszytko dobrze jest zacząć proces od wejścia pewnym krokiem i zajęcia właściwego miejsca. Pokazujesz w ten sposób, że wiesz jak zachować się w sądzie.
#4 Obyczaje sali sądowej
Wszelkie wypowiedzi i odpowiedzi na pytania wygłaszasz na stojąco.
Do sędziego zwracaj się „Wysoki Sądzie”.
O drugiej stronie mów „powód/pozwana”, albo używaj imienia z per Pan 🙂 np:”Pan Tomasz”, ewentualnie „Pan Kowalski”.
Forma „on/ona” jest źle widziana, bo komunikuje brak szacunku.
#5 Nie spiesz się
Bardzo wiele błędów i faux pas popełnianych jest w skutek pośpiechu.
Tymczasem w sądzie niewiele rzeczy dzieje się w sposób nagły, nieodwracalny i wymagający natychmiastowej reakcji.
No, może na filmach 😆.
Jeżeli druga strona mija się z prawdą to spokojnie poczekaj, aż skończy swoją wypowiedź.
Wtedy poproś sąd o możliwość ustosunkowania się. Refleks tutaj nie gra żadnej roli, to nie ping pong 😜.
Wszystko ma tutaj swój czas i miejsce.
Stawiaj raczej na rzeczowe argumenty i przemyślane wypowiedzi niż na cięte i szybkie riposty.
#6 Nie przerywaj
Nie przerywaj wypowiedzi swojego przeciwnika procesowego, a już napewno nie retorycznym pytaniem „dlaczego tak kłamiesz?”, albo banalnym „ale to nie jest prawda”.
Brzmi absurdalnie? To się naprawdę zdarza. Nagminnie.
Skup się raczej na notowaniu kwestii, do których będziesz chciał odnieść się w swojej wypowiedzi, albo przygotowuj celne pytania.
#7 Nie okazuj negatywnych emocji
Na niekorzystne dla siebie zeznania strony najczęściej reagują albo ironicznym śmiechem, albo uszczypliwymi komentarzami pod adresem świadka lub strony.
Takie zachowanie praktycznie gwarantuje Ci reprymendę ze strony sądu.
Często odnoszę wrażenie, że strony zachowują się w ten sposób, gdyż podświadomie obawiają się, że brak takiej reakcji (niedowierzanie, frustracja nieprawdziwymi zeznaniami) sprawi, że świadek jest dla sądu wiarygodny.
Jeżeli przeciwnikowi powinie się noga to również warto zachować „poker face” 😎.
Pycha kroczy przed porażką.
Zdecydowanie tego odradzam.
#8 Mów krótkimi zdaniami i rób przerwy
Pomimo, że rozprawy są już nagrywane w systemie audio-video to jednak nadal praktyką jest sporządzanie protokołu, do którego sędzia dyktuje wypowiedzi stron i świadków.
Swoje wypowiedzi formułuj więc w sposób zwięzły i krótki (1-2 zdania naraz) po czym rób przerwy, aby sędzia mógł podyktować twoją wypowiedź protokolantowi.
Kolejną wypowiedź zacznij dopiero, gdy protokolant zakończy zapisywanie poprzedniej (w praktyce oznacza to ustanie stukotu klawiatury komputera).
Wiem, że jest to mało intuicyjne, ale dla sędziego nie ma nic gorszego niż „kowalstwo procesowe”.
Co to oznacza? Kowalem sędzia się staje kiedy usiłuje przekuć słowotok świadka/strony na zwięzły protokół (zasłyszane lata temu na praktykach w sądzie 😉).
#9 Zadawaj pytania świadkom jeżeli ma to sens
W sądzie spotkasz się też ze świadkami, którzy albo chcą bardzo pomóc stronie przeciwnej, albo bardzo zaszkodzić tobie.
Najczęściej świadek chce zrobić jedno i drugie.
Jeżeli każda wypowiedź świadka „pogrąża” Ciebie (i to niezależnie od tego czy świadek zeznaje prawdę czy nie) to nie ma sensu zadawać mu licznych pytań.
Pamiętaj, że bardzo wiele kwestii nie da się zweryfikować, a więc świadek może całkowicie bezkarnie zeznawać co mu się podoba.
Przykładowo nikt nie sprawdzi czy faktycznie na spotkaniu w czerwcu 2016 r. obiecywałeś, że logotyp dla marki zrobisz w gratisie.Wypytywanie o to świadka w celu dojścia do prawdy będzie miało zgoła odwrotny skutek. Będzie on jeszcze bardziej usilnie twierdził, że tak i owszem: OBIECAŁEŚ!
Nie miej poczucia, że musisz świadka zasypać pytaniami (bo tak się robi w sądzie..), albo że jeżeli tego nie zrobisz to znaczy, że zeznał on prawdę.
Czasami naprawdę warto nie zadać żadnego pytania.
#10 Pytaj
Jeżeli występujesz w sądzie bez pełnomocnika to sąd powinien udzielać Ci niezbędnych wyjaśnień, co do procedury i prawa.
Nie bój się więc pytać sądu jeżeli czegoś nie rozumiesz. Po prostu wstań i poproś o kilka słów wyjaśnienia.
Z moich obserwacji taka prośba o wyjaśnienie zazwyczaj spotyka się z serdecznością sądu.
W najgorszym przypadku sąd w sposób beznamiętny wyjaśni Ci zagadnienie prawne.
Nigdy, prze-ni-gdy nie spotkałem się z tym żeby sąd był zirytowany, że nie-prawnik czegoś nie wie o prawie.
Dziwne więc że tego najbardziej się boimy…
Jak zachować się w sądzie i … poza nim
W bonusowej 11-nastej poradzie udzielę Ci przestrogi: nie rozmawiaj o sprawie w sądzie.
Wychodząc z sali sądowej powstrzymaj się od komentarzy i dzielenia się swoimi przemyśleniami.
Wytrzymaj te kilka chwil aż do opuszczenia budynku sądu, zwłaszcza jeżeli masz żal co do wyniku lub przebiegu sprawy.
To dobra reguła. Zawsze mi służyła. Zostawiam Ci rozgryzienie dlaczego 😀.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Jak napisać odpowiedź na pozew – musisz odpowiedzieć na pozew.To znaczy Ty nic nie musisz, ale powinieneś to zrobić.Jeżeli nie chcesz przegrać. Podzielę się z Tobą 7 tipsami jak to zrobić.
- Ile może kosztować przegranie sprawy w sądzie – Każdy proces wiąże się z ryzykiem.Odzyskiwanie faktury dla Twojej agencji reklamowej także. Przegranie sprawy w sądzie to koszty które warto z góry znać.
Podziękowania dla:
- Photo by ian dooley on Unsplash
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Jak odpowiedzieć na pytanie sądu o zawód? Zwłaszcza jeśli się nie pracuje? chociażby osoba, która ukończyła studia właśnie prawa / administracji. Mówi o sobie per 'prawnik’ lub 'administratywista’?
Witam Pani Alicjo,
Sąd pyta o zawód wyuczony, a nie o aktualne zajęcie.
Jeżeli jest Pani z wykształcenia prawnikiem to proszę podać „prawnik”.
Generalnie sądy nie drążą tego tematu
Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂
Mam właśnie problem z określeniem swojego zawodu. Ukończyłam studia na kierunku zarządzania. Jak brzmiałby zawód?
Rządzicha 😉
Jakie znaczenie ma dla postępowania mój zawód, miejsce zamieszkania, itp. pytania ? Niczego nie zmieniają w świetle toczącego się postępowania, a sprawcy ułatwiają zawężenie miejsca w którym może ewentualnie szukać zemsty, zastraszania świadka czy jego rodziny (tak jak kiedyś umieszczanie w protokole danych adresowych świadka, które na szczęcie się skończyło). Pytam jaki to ma sens ? Bo może za bezpieczne przez sądy i ludzi może być uznane przekazanie sądowi na rozprawie, że mieszkam w Warszawie i jestem pracownikiem biurowym bo to faktycznie niewiele wniesie sprawcy, to już wskazanie, że mieszkam w miejscowości „X”, która jest niewielka i ma niewielu np. kierowców o danych powiedzmy „Andrzej Nowak” już mówi całkiem sporo.