Pisałem już na tym blogu o tym jak ważnym jest żeby umowa była dla każdego zrozumiała.
Jednak nawet jeżeli wasza umowa jest do bólu jasna nie oznacza to, że umowa jest czytelna.
Czytelność umowy to coś innego. To poprawność warsztatowa 😁.
O higienę umów nie dba się prawie wcale, a wystarczy stosować się do dwóch prostych zasad żeby zdecydowanie zwiększyć komfort jej użytkowania (tak tak, po umowę czasem trzeba sięgnąć..).
Czytelność umowy zaczyna się od terminologii
To chyba najczęstszy „grzech kontraktowy”: zupełny brak konsekwencji w stosowanym nazewnictwie.
Taka dajmy na to „wizytówka” może w jednej umowie być wymiennie nazywana „przedmiotem umowy”, „projektem”, „materiałem identyfikacyjnym”, „dziełem”, „utworem”, „przedmiotem zlecenia” albo „zamówieniem”.
I jeszcze w takim przypadku idzie się połapać, ale czasami strony same się pogubią co miały na myśli.
Żeby ogarnąć tą rozrastającą się terminologią możesz zastosować dwa rozwiązania:
- słowniczek – definiując najważniejsze zwroty używane w umowie tworzysz tzw. słowniczek. Przykładowo zamiast ciągle powtarzać „umowa o promocję produktów marki XXX z dnia 19.02.2018 r.” zdefiniuj, że ilekroć w umowie mowa o „umowie o promocję” należy przez to rozumieć „umowę o promocję produktów marki XXX z dnia 19.02.2018 r.”
- „dalej” – jeżeli umowa jest stosunkowo krótka to słowniczek może wydawać się strzelaniem z armaty do wróbla. Alternatywnym rozwiązaniem jest technika „dalej”. Pisząc w umowie, że „przedmiotem umowy jest zaprojektowanie i wykonanie 6 logotypów dla marki XXX” następnie otwierasz nawias i piszesz (dalej „LOGOTYPY”). W ten sposób ilekroć w umowie pojawi się LOGOTYP mamy już zdefiniowane ile ich jest i dla jakiej marki mają być wykonane.
Czytelność umowy psują odesłania
Jeżeli w umowie zamiast wpisać o co Ci się rozchodzi piszesz „o którym mowa w §3 ust.2” to używasz odesłań.
Kiedyś spotkałem się z poglądem, że w ten sposób umowa wygląda bardziej profesjonalnie i „prawniczo” 😡.
To tak jakby przyspawać spoiler do Punto i powiedzieć, że dzięki temu wygląda bardziej „sportowo”.
Odesłania powodują, że czytając umowę musisz za każdym razem odrywać wzrok od interesującego Cię postanowienia żeby szukać, co akurat jest w tym §3 ust.2. A jeżeli takich odesłań jest w paragrafie więcej niż jeden to już w ogóle kaplica.
Przykład bezsensownego odesłania:
W przypadku zwłoki z wykonaniem obowiązku określonego w §4 ust.2 Zleceniobiorca zapłaci Zleceniodawcy karę umowną stanowiącą 20% kwoty o której mowa w §1 ust.5.
A o co autorowi chodziło?
W przypadku zwłoki z usunięciem wad Zleceniobiorca zapłaci Zleceniodawcy karę umowną stanowiącą 20% wynagrodzenia.
Skoro w umowie jest cały paragram zatytułowany „WADY” i cały paragram „WYNAGRODZENIE” to naprawdę takie pieczołowite odsyłanie jest pozbawione sensu.
I mógłbyś powiedzieć, że się czepiam, bo to nie ma znaczenia.
A owszem, ma! 😜
Widzisz odesłania mają tę jedną wadę, że się same nieaktualizują.
Oznacza to, że za chwileczkę §4 stanie się §6, albo Twój §4 zamiast 5 ustępów będzie miał 3.
Jeżeli w umowie piszesz wszędzie „WADY” to nie ma problemu.
Natomiast jeżeli usilnie czytelnika „odsyłasz”to różnych paragrafów.
Cóż, po każdej zmianie musisz szukać, poprawiać i przede wszystkim pamiętać o tym, żeby „odsyłacze” były aktualne.
Gwarantuję Ci, że kiedyś coś przeoczysz, a wtedy może się okazać, że kluczowe „odesłanie” jest puste, bo takiego ustępu w finalnej wersji umowy nie ma.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Wypowiedzenie umowy i jak na nie odpowiedzieć – Wypowiedzenie umowy agencji marketingowej nie zawsze wywoła skutki prawne. Pewne błędy mogą sprawić, że wypowiedzenie będzie bezskuteczne.
- Okres wypowiedzenia umowy – Czy wiesz jak dobrze wypowiedzieć, a następnie obliczyć okres wypowiedzenia umowy? Wszystkie zasady znajdują się w kodeksie cywilnym.
Podziękowania dla:
Podziękowania dla:
- Photo by Amy Elting on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }