Prowadząc agencję marketingową prędzej czy później natkniesz się na „Janusza biznesu„.
Ten szczególny gatunek przedsiębiorcy potrzebuje wszystko „szybko, tanio i dobrze”, ale bywa, że ociąga się z płatnością Twojej faktury.
Albo nie płaci jej wcale!
Nasi „Janusze biznesu” niestety opracowali już wiele taktyk na unikanie regulowania swoich zobowiązań.
Świetnie pokazuje to spot Payhelp (to również doskonały przykład meme marketingu) 😁.
Jedną z ulubionych „Januszowych” broni jest zarzucanie, że umowę negocjowała/podpisała/pilotowała osoba nieuprawniona.
Nie do końca sprawdziłeś kto reprezentuje Twojego klienta? Poniekąd założyłeś, że rozmawiasz z decydentem?
Spokojnie, nie Ty pierwszy i nie ostatni 😉.
Pisałem o tym częstym błędzie agencji w bardzo popularnym wpisie „6 zasad dzięki którym unikniesz wpadki„.
Jest jeszcze szansa że Twoja agencja marketingowa wyjdzie z opresji obronną ręką.
Osoba nieuprawniona czyli kto?
Takiego nieupoważnionego jegomościa my prawnicy określają mianem „falsus procuratora”.
Osoba ta nie ma to oczywiście nic wspólnego z prokuraturą 😃.
W praktyce osoba nieuprawniona może stwarzać pozory, że działa za przedsiębiorcę, ale w rzeczywistości nie zostało udzielone jej pełnomocnictwo.
Nie chodzi mi jednak o Panią managerkę z działu marketingu, która postanowiła cynicznie „rozegrać” Twoją agencję.
Taka Pani manager w 99% przypadków działa za wiedzą, przyzwoleniem i z bogłosławieństwem naszego „Janusza”.
Jej zadaniem mogło być odszukanie i wybranie agencji, a następnie zlecenie jej wykonania sklepu dla pracodawcy.
I z tego zadania wywiązała się śpiewająco. Twoja agencja zapewne również.
Problemem jest to, że „Janusz biznesu” zmienił zdanie, gdy przyszło do płacenia. To na potrzeby „wykręcenia” się od zrobienia przelewu za fakturę Pani managerka staje się nagle „falsus procuratorem”, a „Janusz” umywa ręce: „ja z wami nie mam żadnej umowy„.
Sytuacja nie jest jednak beznadziejna.
Potwierdzenie umowy zawartej przez osobę nieuprawnioną
Nic nie stoi na przeszkodzie by to co ustaliła osoba nieuprawniona zostało później potwierdzone przez przedsiębiorcę.
Takie potwierdzenie skutkuje uznaniem waszej umowy za wiążącą i zawartą w sposób zgodny z prawem.
Tylko czy uchylający się od zapłaty „Janusz biznesu” będzie miał ochotę i wolę cokolwiek potwierdzać?
Marzenie ściętej głowy 😉.
W końcu Twój problem nie polega na tym, że Pani z działu marketingu faktycznie cokolwiek z Tobą ustalała bez „januszowej” zgody.
A na czym? A no na tym, że Pan Janusz tak twierdzi i używa tego jako wymówki żeby Ci nie zapłacić.
Na szczęście jeżeli za przedsiębiorcę działa osoba nieuprawiona to jej czynności mogą być potwierdzone na różne sposoby.
Wcale nie musi to oznaczać (chociaż może), że Janusz powinien napisać pismo, w którym „uroczyście oświadcza, że zatwierdza wszystkie czynności pełnomocnika”.
W pewnych sytuacjach rozumie się samo przez się, że umowa została potwierdzona.
Wiesz już do czego zmierzam?
Ano, że Pan Janusz może potwierdzić ważność waszej umowy także swoim zachowaniem.
Dwa, podręcznikowe przykłady takiego dorozumianego potwierdzenia umowy to częściowa zapłata i wykorzystanie efektów pracy Twojej agencji.
W pierwszym przypadku klient może zapłacić Ci zaliczkę albo fakturę za jeden z etapów waszego projektu.
Zapłata jest potwierdzeniem, że strony łączy umowa, jest wykonywania i traktowana przez nie jako ważna.
Z kolei wykorzystywanie projektu (np: grafiki lub materiałów video) jest nawet lepszym dowodem.
Skoro „Janusz” korzysta to zapewne jest zadowolony z Twojej pracy tylko tak jakby nie ma ochoty za nią zapłacić 😉.
W takim przypadku nie tylko, że możesz dochodzić zapłaty za projekt, ale także odszkodowania za naruszenie Twoich praw autorskich.
To tylko dwa, podstawowe przykłady, bo naprawdę takich „potwierdzających umowę” sytuacji można wyliczać bez liku.
Do głowy przychodzi jeszcze próba wypowiedzenia umowy (której rzekomo nie ma 😉), zgłoszenie wad do Twoich prac czy też dodawanie „Janusza” jako DW: w mailach i brak reakcji z jego strony na Twoje ustalenia z Panią manager.
Morał jest jednak taki, że gdy spotkasz na swojej drodze „Janusza biznesu” to uciekaj gdzie pieprz rośnie albo NAPRAWDĘ dopilnuj kwestii formalnych.
Jak? Zacznij od wykorzystywania w swojej działalności sprawdzonych wzorców umów 😉.
Potrzebujesz sprawdzonego wzoru umowy?
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Ugoda pozasądowa – co to jest ugoda pozasądowa i jak może pomóc Ci szybciej odzyskać pieniądze.
- Klient który z góry mówi że nie zapłaci – dlaczego nie musisz kończyć projektu, za który i tak nie otrzymasz pieniędzy.
Podziękowania dla:
- Photo by Icons8 Team on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }