Edit: Jeszcze dobrze tego nie napisałem, a już idą zmiany. Zakaz reklamy aptek do likwidacji: https://biznes.pap.pl/wiadomosci/firmy/tsue-orzekl-ze-zakaz-reklamy-aptek-w-polsce-sprzeczny-z-prawem-unii-europejskiej
Wszystko zaczęło się od telefonu. Po drugiej stronie – właściciel popularnego portalu lifestyle’owego. Chciał opublikować artykuł o naturalnych kosmetykach. Tekst był gotowy, grafiki wgrane, a linki do apteki internetowej – już „w blokach startowych”.
I właśnie te linki przyprawiały autora artykułu o ból głowy.
– Panie Mecenasie, czy to może być uznane za reklamę apteki? – zapytał z niepokojem.
To nie pierwszy raz, gdy ktoś z branży marketingowej dzwoni do mnie z takim pytaniem. Granica między informacją a reklamą apteki jest zaskakująco cienka.
Właściwie to ciężko mówić o jakiejś granicy: wszystko co nie jest „suchą” informacją jest uważane za reklamę.
No a w tym konkretnym przypadku?
Artykuł miał charakter sponsorowany. To raz.
A apteka była wskazana jako miejsce zakupu kosmetyków. To dwa.
Sytuacja wyglądała więc na klasyczny przypadek reklamy pośredniej, czyli takiej, która nie mówi wprost „kup teraz”, ale… subtelnie zachęca do skorzystania z oferty…konkretnej apteki.
Dalszy los tego artykułu – i jego autora – zależał odpowiedzi na jedno zasadnicze pytanie: czym w świetle prawa jest „reklama apteki”?
(Zakazana) reklama apteki w prawie farmaceutycznym
Na szczęście nie trzeba było daleko szukać.
Bo odpowiedzi dostarcza już art. 94a ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz.U. z 2024 r. poz. 686). Przepis mówi wprost: „Zabroniona jest reklama aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności”. Jedynym wyjątkiem, który nie podlega zakazowi, są informacje o lokalizacji i godzinach otwarcia apteki.
Co ważne, nad przestrzeganiem tych przepisów czuwa wojewódzki inspektor farmaceutyczny. Może on wydać decyzję nakazującą natychmiastowe zaprzestanie reklamy – i co istotne – taka decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.
W praktyce oznacza to, że nawet krótka kampania reklamowa – sponsorowany artykuł, wideo z poleceniem, czy post w mediach społecznościowych – może skutkować szybkim i dotkliwym działaniem nadzoru farmaceutycznego. A to z kolei może skończyć się nie tylko decyzją administracyjną, ale również konsekwencjami finansowymi. Takimi do 50 000 złotych …
Reklama apteki na sądowej wokandzie
Nie znoszę, gdy pojawiają się nowe przepisy do których nie ma żadnych orzeczeń. A jak to tego te przepisy pisane są „na kolanie” to prawnikowi pozostaje się tylko domyślać co „autor miał na myśli”.
W tej sprawie nie jesteśmy skazani tylko na domysły.
Istnieją bowiem konkretne orzeczenia sądowe, które pokazują jak prawo dotyczące reklam aptek jest stosowane w praktyce.
W jednym znanym mi wyroku potwierdzono, że reklama apteki może mieć charakter pośredni.
To znaczy: jeśli jakiś podmiot – nawet niebędący apteką – wskazuje produkty dostępne w konkretnej aptece, a między stronami istnieje relacja gospodarcza, to mamy do czynienia z reklamą. Apteka nie może więc liczyć, że swoje działania promocyjno-reklamowe bezkarnie zoutsourcinguje (II GSK 3961/17).
Ten tok myślenia potwierdza dodatkowo wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 4 lutego 2021 r. (VI SA/Wa 2182/20).
W sprawie tej ukarana została właścicielka apteki, choć zarzekała się, że to …. nie ona bezpośrednio napisała artykuł sponsorowany 😁.
Sąd uznał jednak, że to właśnie apteka jako zlecająca reklamę ponosi odpowiedzialność. Osoby trzecie – dziennikarze, redaktorzy czy właściciele portali – mogą działać na zlecenie, ale nie są „beneficjentami” reklamy. Tym samym to apteka musi odpowiadać za skutki działań marketingowych, które sama zainicjowała.
Brzmi rozsądnie, prawda? 🙄
Reklama apteki jako „reklamowa partyzantka”
Z tej historii można wyciągnąć kilka wniosków.
Po pierwsze, reklama apteki to nie tylko billboard z hasłem „najtaniej w mieście”. To również subtelne działania – teksty sponsorowane, rekomendacje influencerów, czy zewnętrzne kampanie SEO.
A więc taka „reklamowa partyzantka” jednak się nie opłaca, bo kara za nią jest taka sama jak za najbardziej odważne i bezpośrednie działania promocyjne 😁.
Po drugie, odpowiedzialność ponosi apteka – nawet jeśli formalnie reklama została wykonana przez kogoś innego.
I po trzecie jeśli tworzysz treści marketingowe dla branży medycznej to musisz znać, rozumieć i przede wszystkim respektować zakaz reklamy aptek.
Przepis jest tak jasny i tak wielokrotnie „maglowany” przez sądy, że nie ma miejsca na wątpliwości: zakaz jest zakaz.
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Marketing Medyczny cz.1 – Reklama usług medycznych to temat złożony. Ustawa lecznicza jednoznacznie jej zabrania, ale już uchwała Naczelnej Rady Lekarskiej otwiera pewną furtkę…
- Marketing Medyczny cz.2 – Marketing usług zdrowotnych jest ograniczony przez prawo gdy chodzi o informacje cechach reklamy. Zakaz ten dotyczy jednak tylko „publicznej reklamy”.
- Marketing Medyczny cz.3 – Reklama placówek medycznych może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji, przyczynę odpowiedzialności dyscyplinarnej lekarza a nawet mandatu za …wykroczenie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }