Mądrością ludową jest powiedzenie, że najlepiej uczyć się na błędach.
Szkoda, że w tym powiedzonku nie dodano: na cudzych błędach 😉.
To DUŻO bardziej bezpieczne, tańsze i mniej stresujące.
Prawa autorskie to temat, w którym agencje reklamowe występują w podwójnej roli. Bywa, że te prawa sprzedają (klientom), ale i że je kupują (od podwykonawców: fotografów, grafików etc.).
Poniższe przykłady zebrałem z mojej kolekcji prawdziwych agencyjnych wpadek, które (na szczęście) w większości udało mi się naprostować.
Przy okazji podpowiem Ci teść klauzul, które zabezpieczą Twoją agencję przed podobnym prawnym blamażem 😁.
Prawa autorskie w cenie czy za dopłatą?
Kiedy zamawiasz wykonanie grafiki na potrzeby projektu pewnie myślisz kategoriami wydatków.
Podwykonawca przesyła Ci ofertę na swoje usługi, ty ją kalkulujesz i sprawdzasz czy budżet się „spina”.
Mało komu przychodzi do głowy, że faktura którą musisz zapłącić za prace graficzne może nie wyczerpywać tematu rozliczeń.
Z czego wynika problem?
Art. 43. [Wynagrodzenie]
1. Jeżeli z umowy nie wynika, że przeniesienie autorskich praw majątkowych lub udzielenie licencji nastąpiło nieodpłatnie, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.
2. Jeżeli w umowie nie określono wysokości wynagrodzenia autorskiego, wysokość wynagrodzenia określa się z uwzględnieniem zakresu udzielonego prawa oraz korzyści wynikających z korzystania z utworu.
Jak widzisz wynagrodzenie za prace graficzne (czyli wykonanie dzieła) to nie to samo co przeniesienie praw autorskich do tych prac.
Oznacza to, że twórca może upomnieć się o dodatkowe pieniądze, co zapewne nastąpi w najmniej odpowiednim dla Ciebie momencie 😉.
Owszem, MOŻECIE się umówić z grafikiem że w ramach wynagrodzenia prawa autorskie trafią do Ciebie, ale powinno to znaleźć odbicie w waszej umowie.
Klauzula:
Z tytułu wykonania materiałów graficznych i przeniesienia do nich autorskich praw majątkowych AGENCJA zapłaci FREELANCEROWIE wynagrodzenie określone w umowie.
Tylko z takiej klauzuli będzie wynikać, że wynagrodzenie pokrywa wykonanie zarówno prace projektowe jak i transfer praw autorskich.
Prawa autorskie i forma pisemna
Wiedza o tym, że prawa autorskie można przenieść tylko na podstawie umowy jest już dość powszechna.
Dużo gorzej z wiedzą dotyczącą licencji.
Licencja wyłączna to taka licencja, która udzielana jest tylko jednemu podmiotowymi.
Dobrym przykładem będzie udzielenie licencji na fotografie wykonane na potrzeby konkretnej kampanii.
Fotograf udziela agencji reklamowej licencji wyłącznej, a ta agencja z kolei udziela sublicencji (licencji dalszej) swojemu klientowi.
Wielokrotnie spotykałem się z tym, że warunki licencji pisane są na opisie faktury (np: licencja wyłączna, EU, Internet i prasa).
To okazja do dwóch wpadek za jednym zamachem !
Art. 67. [Rodzaje licencji. Forma umowy. Uprawnienia licencjobiorcy]
3. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, licencjobiorca nie może upoważnić innej osoby do korzystania z utworu w zakresie uzyskanej licencji.
5. Umowa licencyjna wyłączna wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Jak wynika z powyższego przepisu do udzielenia Ci licencji wyłącznej potrzebna będzie umowa w formie pisemnej. Udzielenie takiej licencji na opisie faktury skutkuje jej nieważnością!
Po drugie Twoje prawo do udzielania sublicencji, czyli np: upoważnienie klienta do korzystania ze zdjęć, musi wynikać z umowy.
Jeżeli trzymać się tylko ustawy o prawie autorskim to agencja reklamowa nie nabywa uprawnienia do udzielania sublicencji z samego faktu, że ma licencję (obojętnie jaką).
Klauzula:
AGENCJA może upoważnić inne osoby do korzystania z utworu udzielając im licencji dalszej (sublicencji).
Miejsce korzystania z licencji
Do mojego top 3 prawnych blamaży musiał trafić przepis o korzystaniu z licencji.
Wróćmy znowu do przykładu z licencją umieszczoną na fakturze:
„licencja, Internet, 3 lata od pierwszej publikacji”
Czy taki zapis oznacza, że można utwór publikować w Internecie bez żadnych ograniczeń? Nie!
Art. 66. [Umowa licencyjna. Czas trwania licencji]
1. Umowa licencyjna uprawnia do korzystania z utworu w okresie pięciu lat na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoją siedzibę, chyba że w umowie postanowiono inaczej.
Czyli jeżeli licencję nabędzie agencja reklamowa z siedzibą w Warszawie to licencja ograniczona będzie do terytorium Polski.
Zaraz, zaraz, ale czy Internet nie jest….”ponadterytorialny”? W końcu jest dostępny wszędzie i dla każdego…
Wbrew obiegowej opinii Internet podlega ograniczeniom terytorialnym zarówno w aspekcie technicznym jak i prawnym.
W aspekcie technicznym dostęp użytkowników do zasobów sieci Internet ograniczona jest za pomocą technologii geo-blocking. System sprawdza geograficzne położenie użytkownika, a następnie przyznaje mu uprawnienia dostępowe do treści lub też uniemożliwia ich przeglądanie.
Dodam, że powszechne nadużywanie tej technologii stało się podstawą do wydania Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/302 z dnia 28 lutego 2018 r. w sprawie nieuzasadnionego blokowania geograficznego oraz innych form dyskryminacji klientów ze względu na przynależność państwową, miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności na rynku wewnętrznym oraz w sprawie zmiany rozporządzeń (WE) nr 2006/2004 oraz (UE) 2017/2394 i dyrektywy 2009/22/WE.
W sensie prawnym Internet jest polem eksploatacji, które tak jak każde inne pole może być ograniczone terytorialnie.
Jeżeli więc nie zadbałeś, aby prawa autorskie były udzielane bez ograniczeń terytorialnych to pozostaje Ci jedynie kraj nad Wisłą.
Brak czasu na czytanie?
Zobacz także:
- Forma zawarcia umowy – forma zawarcia umowy w branży kreatywnej jest bardzo istotna.O ile umowy dzieło / zlecenie można zawierać mejlowo to już z prawami autorskimi nie ma żartów.
- Projekt reklamy – Do kogo należy projekt reklamy? To zależy. Od czego? Od projektu! Tylko wystarczająco twórcze projekty są chronione przez prawo autorskie.
Podziękowania dla:
- Photo by Charles Deluvio on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }